• Ośrodek Kultury Morskiej w dniu 29.04.2024. będzie otwarty w godzinach 11:00 – 15:00, następnie w dniu 30.04.2024. w godzinach 11:00 – 20:00, w związku z uroczystym otwarciem Żurawia
• Muzeum Zalewu Wiślanego w Kątach Rybackich dniach 23-24.04.2024 r. będzie zamknięte dla zwiedzających.
• Sala "Arsenał" w Spichlerzach na Ołowiance wyłączona ze zwiedzania do 12 maja 2024 ze względu na przygotowania do nowej wystawy czasowej
• Prom "Motława" ze względu na remont nabrzeża nie kursuje do odwołania
• Oddział Żuraw pozostaje zamknięty dla zwiedzających w związku z prowadzonymi pracami remontowymi - przeczytaj

Walka o dominację na Bałtyku w XVII wieku

jest tematem części wystawy stałej, prezentowanej w Spichlerzach na Ołowiance. Ekspozycja została wzbogacona o kolejne elementy przestrzenne znakomicie ilustrujące czasy intensywnych wojen morskich pomiędzy Rzeczpospolitą Obojga Narodów a Królestwem Szwecji.

Naturalnej wielkości próba rekonstrukcji fragmentu burty i pokładu działowego okrętu wojennego w pełni oddaje warunki panujące na ówczesnych jednostkach. Została ona zrealizowana na podstawie dokumentacji szwedzkiego królewskiego okrętu „Vasa”, zbudowanego w sztokholmskiej stoczni w latach 1626–1628 na potrzeby kolejnej kampanii przeciwko Rzeczypospolitej.

Wchodząc na pokład każdy może przenieść się w trudny i niebezpieczny świat siedemnastowiecznych marynarzy i żołnierzy piechoty morskiej.

Dwa oryginalne działa pochodzące z wraka szwedzkiego okrętu „Solen”, który brał udział w bitwie pod Oliwą (28 listopada 1627 r.) są wykorzystane na stanowiskach, gdzie prezentowane jest ładowanie działa przy użyciu kopii przyrządów puszkarskich (między innymi: wyciorów, łyżek prochowych, przetyczek) oraz działo przygotowane do strzału, wsunięte w otwór furty działowej.

Tuż obok znajduje się stanowisko interaktywne, umożliwiające stoczenie wirtualnej bitwy morskiej poprzez samodzielne załadowanie działa, podpalenie lontu i oddanie strzału w kierunku nieprzyjacielskiego okrętu.

Na zwiedzających czeka także rekonstrukcja przebiegu Bitwy pod Oliwą w formie animowanej.
 

Bitwa pod Oliwą (28.11.1627 r.)

Bitwa pod Oliwą była jednym z epizodów tzw. wojny o ujście Wisły, będącej fragmentem kilkudziesięcioletnich zmagań polsko-szwedzkich pierwszej połowy XVII w. Ich główną przyczyną była ekspansywna polityka Szwecji dążącej do przekształcenia Bałtyku w swe wewnętrzne morze, a co za tym idzie – do opanowania wszystkich szlaków żeglugowych oraz wybrzeży bałtyckich z najważniejszymi portami i komorami celnymi. Po zajęciu w lipcu 1626 r. Piławy (dzisiaj Bałtijsk w Obwodzie Kaliningradzkim) jednym z głównych zadań, które stanęło przed armią szwedzką było opanowanie ujścia Wisły. Aby zmusić do uległości Gdańsk część jednostek szwedzkich rozpoczęła blokadę portu od strony Zatoki. Bitwa pod Oliwą była próbą przełamania przez flotę polska wspomnianej blokady.

Porównanie sił

Nocą z 27 na 28 listopada 1627 r. wszystkie polskie okręty wypłynęły poza Twierdzę Wisłoujście i zostały podzielono na dwie eskadry – po pięć okrętów w każdej. W skład pierwszej wszedł admiralski „Święty Jerzy” oraz „Panna Wodna”, „Latający Jeleń”, „Żółty Lew” i „Czarny Kruk”; drugiej – „Wodnik” (okręt wiceadmiralski), „Król Dawid”, „Arka Noego”, „Płomień” i „Biały Lew”. Jako metodę walki wybrano szyk roju, tzn. okręty eskadry, niczym pszczoły wokół królowej, grupują się przy okręcie flagowym.

Eskadra szwedzka liczyła 6 okrętów: admiralski „Tigern”, wiceadmiralski „Pelikanen”, „Solen”, „Månen”, „Enhörningen” i „Papegojan”.

Przebieg bitwy

Około 6 rano 28 listopada 1627 r. Polacy dostrzegli idące od strony Helu okręty szwedzkie. Dowodzący polską flotą admirał Arendt Dickmann strzałem z armaty zarządził podniesienie kotwic i postawienie żagli. „Król Dawid” ruszył pierwszy na spotkanie okrętów szwedzkich. Za nim ruszył „Święty Jerzy”. Po rozpoznaniu szwedzkiego okrętu admiralskiego „Tigern”, „Król Dawid” zmniejszył prędkość i do przodu wysunął się „Święty Jerzy” (polski okręt admiralski) wraz z „Latającym Jeleniem” i „Panną Wodną”. Za nimi wyszły na zatokę okręty drugiej eskadry: „Wodnik”, „Płomień”, „Arka Noego” i „Biały Lew”; wbrew planowi nie dołączył do nich „Król Dawid”.

Polskie okręty ruszyły w szyku roju do abordażu na szwedzki okręt admiralski, który zmienił kurs i próbował wyjść na pełne morze. Aby go zatrzymać kapitan „Latającego Jelenia” próbował przeciąć mu kursu. Gdy odległość między wrogimi okrętami admiralskimi zmalała Dickmann rozkazał odpalić do szwedzkiego okrętu z 4 dział dziobowych. „Tigern” odpowiedział strzałem, który trafił w dziób „Świętego Jerzego”. Po krótkiej wymianie ognia z dział, okręty zetknęły się burtami i wybuchł gwałtowny ogień działek relingowych i ręcznej broni palnej. Podczas walki ciężko ranny został admirał Stiernsköld.

Polscy muszkieterzy prowadzili celny ostrzał pokładu szwedzkiego okrętu masakrując szwedzkich żołnierzy. Walka przeciągała się, gdyż Szwedzi stawiali zacięty opór i dochodziło do bezpośrednich starć z użyciem broni palnej i białej. Zgodnie z planem do walki włączyła się „Panna Wodna”, która podeszła do walczących okrętów od strony ich ruf prowadząc ostrzał z muszkietów.

Polacy ponowili atak i niektórym udało się dostać na pokład „Tigerna”. Jednocześnie szwedzki okręt został ostrzelany z pełnej burty przez „Latającego Jelenia”. Jego dowódca nie wiedział, że na pokładzie szwedzkiego okrętu znajdują się Polacy. Na domiar złego „Latający Jeleń” wpadł na stojącą przy rufie „Tigerna” „Pannę Wodną” i swoim bukszprytem zaplątał się w jej olinowanie. W tym czasie porucznik Olofsson ze „Świętego Jerzego” wdarł się do kabiny Stiernskölda, przyjął jego kapitulację i wziął okręt w niewolę.

Tymczasem do nieosłoniętej burty „Świętego Jerzego” podpłynął szwedzki okręt „Pelikanen”. W tej sytuacji polscy żołnierze szybko wrócili na swój okręt i po krótkiej chwili oddali do niego salwę burtową. Spowodowała ona duże straty i „Pelikanen” podniósł na maszt białą flagę. Jednak gdy tylko złapał sprzyjający wiatr, uciekł na pełne morze. Wówczas Dickmann i polscy marynarze wrócili na pokład „Tigerna”, aby zakończyć walkę. Gdy jednak admirał znalazł się na rufie szwedzkiego okrętu otrzymał śmiertelny postrzał armatni w obie nogi.

Podczas gdy pierwsza eskadra zdobywała „Tigerna”, druga, na czele z „Wodnikiem”, walczyła z „Solenem”. Po ostrzale z dział i muszkietów załogi okrętów przeszły do abordażu. Polakom nie udawało się wedrzeć na pokład „Solena”. Wiceadmirał Witte rozkazał więc „Królowi Dawidowi” atak na lewą burtę szwedzkiego okrętu. „Król Dawid” nie wykonał tej komendy; podszedł do tej samej burty, do której abordażował „Wodnik” i próbował strzelać do Szwedów spoza niego. Dowódca „Białego Lwa” zdecydował się pomóc „Wodnikowi” i podejść do szwedzkiego okrętu.

W trakcie manewrów polskich okrętów trwała walka między atakującymi Polakami z „Wodnika” a Szwedami z „Solena”. Aby nie pozwolić uciec „Solenowi” polscy marynarze niszczyli jego takielunek. Walkę przerwała potężna eksplozja – szyper szwedzkiego okrętu wrzucił do komory prochowej zapalony wieniec smołowy. „Solen” uległ zniszczeniu, zginęło 23 Polaków. Ocaleli ci, którzy zdążyli przeskoczyć na „Wodnika” – Polacy i 32 Szwedów. 14 Szwedów i 3 Polaków wyciągnęła z wody załoga „Białego Lwa”, który dopłynął akurat na miejsce walki.

W tej sytuacji pozostałe okręty szwedzkie wykonały zwrot na morze i wzięły kurs na Piławę. Część polskich okrętów podjęła pościg, jednak po pewnym czasie zawróciły na redę.

Blokada szwedzka Zatoki Gdańskiej została przerwana; bitwa pod Oliwą nie miała jednak wpływu na dalszy przebieg polsko-szwedzkich zmagań.