Zabytkowy wrak
Przy nabrzeżu CMM na kilka dni zacumował ponton z wydobytą z dna Martwej Wisły (w rejonie Gdańska-Stogi) częścią dziobową statku wiślanego z XVIII wieku. Jest to pierwszy z dwóch wraków zaplanowanych do wydobycia w ramach badań archeologicznych prowadzonych przez Towarzystwo Przyjaciół CMM przy współpracy z CMM.
Działania wydobywcze mają charakter badań ratowniczych i wykonywane są w związku z realizacją przez Urząd Morski w Gdyni projektu modernizacji szlaku wodnego na Martwej Wiśle, w trakcie realizacji którego na trasie zaplanowanego do pogłębienia toru wodnego zlokalizowano dwa wraki z XVIII wieku. Prace wydobywcze wykonuje firma PRPiH Marinex.
Pierwszy z wraków to drewniany kadłub jednostki o wymiarach 23 m długości i 7 m szerokości stanowiący pozostałość zbudowanego ok. 1730 r. żaglowca typu bordyna. Te odnotowywane w już średniowiecznych źródłach jednostki służyły do rozładunku i załadunku dużych statków, które ze względu na zbyt duże zanurzenie nie mogły wpłynąć do portu nad Motławą i kotwiczyły na redzie. Służyły one również do lokalnej żeglugi do Elbląga i Królewca.
Wydobyta część szkuty zalegała w odległości zaledwie dwóch metrów od bordyny. Ze względu na duże rozmiary (długość całego kadłuba mogła mieć nawet 40 m) postanowiono odciąć część dziobową, aby w ten sposób uzyskać dostęp do bordyny i móc ją w przyszłości wydobyć.
Wydobyty zabytek to pierwsze odkrycie tego typu jednostki z XVIII wieku w Polsce. Uwagę zwraca szczególnie dziobnica szkuty, która jest zdobiona motywem gwiazdy heksapentalnej – według wierzeń ludowych miała one własności magiczne, broniła przed złymi duchami, klęskami, chorobami i odpędzała zło.
Podniesienie części wraka szkuty umożliwi naukowcom porównanie materialnych pozostałości kadłuba ze źródłami ikonograficznymi oraz historycznymi. Zachowało się bowiem wiele rycin pokazujących tego typu statki wpływające ze zbożem do portu gdańskiego (wykonane m. in. przez Fryderyka A. Lohrmanna).